Plwajmy na tę skorupę

Dwóch członków mojej rodziny zamordowano w polskich szpitalach.
Milicja goniła mnie całą długość peronu metra, by wyłudzić nienależne korzyści materialne.
Wobec odmowy, polski sąd ściga mnie do dziś za sprowadzenie zagrożenia śmiercią.
W sklepie grożono mi pobiciem; ochrona nie chciała wpuścić do pracy.
Mężczyzna z nienawiścią w oczach obszedł mnie na chodniku naokoło nazywając ch*jem, rozhisteryzowana kobieta w tramwaju nazwała mordercą.
Pracuję zdalnie, gdyż jako niezaszczepiony nie mogę wejść do biura w mojej firmie.
Byłem ciemnogrodem, foliarzem; teraz jestem onucą Putina.
Podobne świadectwa mogą zapewne dać miliony Polaków, którzy w swojej ojczyźnie stali się obywatelami drugiej kategorii.
„Są w oj­czyź­nie ra­chun­ki krzywd, obca dłoń ich też nie prze­kre­śli”.
Z oczywistych przyczyn nie po drodze mi z autorem tego wiersza, ale niestety te słowa nabrały dziś przerażająco aktualnego charakteru.
Mimo tych krzywd, kocham ojczyznę i jeśli zajdzie taka potrzeba, z narażeniem życia stanę do walki o jej niepodległość.
Ale nie stanę do niej dla karier podłych polityków dopuszczających się jawnej zdrady poprzez oddanie narodu w niewolę globalistów.
Wy, którzy się tej zdrady dopuszczacie pamiętajcie, że jak władza ta została wam dana z Góry, tak z Góry zostaniecie zapytani o zdanie sprawy ze swego zarządu.
I niechaj nie cieszy was zbytnio perspektywa, iż unikniecie sprawiedliwości przed doczesnymi ludzkimi sądami.
To krótka perspektywa i szybciej niż wam się wydaje usłyszycie: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?”
Nie uda się wam też zrzucić odpowiedzialności na skłócony Naród, bo on traci ducha poddany indoktrynacji przez was i szybciej niż wam się wydaje usłyszycie: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.
Bo ten Naród jest jak lawa a na tę skorupę którą jesteście plwać będzie z odrazą…

Dodaj komentarz