Wścieklizna „psiamatek” wylana na prof. Bralczyka za zdychające psy, defekujący w kąpielisku murzyn, uświadamianie Lennona że pisząc manifest komunistyczny pisał o pokoju, zastępowanie idei olimpijskich dworcowym szaletem oraz inne teatrzyki mające na celu podenerwowanie ludzi, media głównego ścieku obficie nam serwują najpewniej w celu odwrócenia uwagi od spraw prawdziwie poważnych i groźnych.
Oto na świecie finalnie uchwalono odrzucony w pierwszej odsłonie traktat WHO, u nas postawiono na strategicznym stanowisku najbardziej prymitywnego spośród aparatczyków sanitarystycznego reżimu a jak wiemy rękami takich właśnie indywiduów mordowano Żołnierzy Niezłomnych wprowadzając władzę ludową.
Nagłówki tabloidów nieśmiało wspominają o „bankructwie” azjatyckiego plemienia zamieszkującego najbardziej skorumpowany region świata a komik grający genitaliami na fortepianie zajmuje pozycje ruskiej onucy, wieszcząc upadek zwycięskich bojów i konieczność negocjacji z podłym najeźdźcą.
Wygląda więc na to, że czas „ukraińskiej pieredyszki” niezbędny do przygotowania II fazy projektu Kowid, powoli acz nieubłaganie dobiega końca skoro znajomy wirus celebryta rozszalał się już w połowie Lipca a ministerstwo choroby zakupiło szczepionki skuteczne przeciw wszystkim przyszłym wariantom.
Wprawdzie dla rozgarniętych osób było to oczywiste od pamiętnej nocy gdy dr Putin „pandemię” skutecznie na całym świecie odwołał, ale skala kontrataku może być zaskoczeniem również dla nich, gdyż szczegółami przygotowań architekci się z ofiarami nie dzielą, żeby nie ułatwiać im przygotowania metod obrony.
Intuicja wydaje się podpowiadać, iż możliwym jest że termin tradycyjnie już przypadnie na okres przedświąteczny, gdy jak co roku od lat będziemy się przeziębiać, ale mimo wszystko chcieć świętować Boże Narodzenie i spotykać z bliskimi przy wigilijnym stole.
Tym razem nie trzeba będzie pacyfikować patriotycznego Marszu Niepodległości z powodu niemania masek, sygnalizowany już teraz brak zezwolenia, w zupełności komunistom za pretekst wystarczy.
Oczywiście to spekulacje, tradycyjnie bardzo chciałbym się mylić i chętnie odszczekam, ale tradycyjnie obawiam się że nie będę musiał.
I jakkolwiek absurdalnie by to nie zabrzmiało, to my naprawdę winni jesteśmy wdzięczność poległym ukraińskim żołnierzom, bo to dzięki ich ofierze my mogliśmy cieszyć się dwoma latami względnej wolności od sanitarystycznych prześladowań.
Szkoda tylko, że kosztem operacji przesiedleńczej, w wyniku której skutecznie udało się wyeliminować będący od lat solą w oku zaborców problem etnicznej spójności polskiego państwa narodowego.
Niestety wywołana w marcu 2020 rządzonym przez rządzących III wojna światowa cały czas trwa, tylko raz jest blitzkrieg a raz okopy…